środa, 30 kwietnia 2014

Epilog



Dwudziesty pierwszy września dwa tysiące czternastego roku. Katowicki Spodek przepełniony jest po brzegi. Trzymam zaciśnięte mocno kciuki za naszych chłopaków. Obok mnie siedzą dziewczyny ze swoimi pociechami i równie mocno trzymają kciuki za swoich mężów i przyjaciół. Jest 2:2 w setach i na razie prowadzimy z Rosjanami 14:13. Polscy kibice już nie raz pokazywali na co ich stać także i tym razem dopingują swoją drużynę. Bartek właśnie idzie na zagrywkę. Zagryzłam mocno wargi i przymknęłam oczy „Proszę! Proszę! As! Niech to będzie as!” Zaserwował i wtedy cała hala wybuchła! Bartek trafił prosto w samą linię, dwóch zawodników rzuciło się do piłki ale żaden jej nie odbił. Ludzie ściskali się nawzajem. Ja również ściskałam dziewczyny i jakieś nieznane mi osoby. Polska zdobywa złoto Mistrzostw Świata! Śmieję się razem z chłopakami i dyskretnie ocieram łzy wzruszenia. Nagle Bartek gdzieś mi zniknął z oczu a do barierek podeszli Bartman z Dzikiem.
- Chodź – Zibi wyciągnął do mnie rękę. Pogięło go czy co? Jego żona siedzi obok. – No chodź! – pociągnął mnie za rękę i pomógł przejść przez barierki. Wyprowadził mnie na sam środek boiska gdzie chłopaki ustawili się w półkolu.
- O co chodzi?  -spytałam Bartmana ale ten tylko nakazał się nie ruszać i pokazał na telebim. Spojrzałam więc w tamtym kierunku i wtedy wszystkie światła zgasły i najpierw usłyszałam dobrze mi znaną piosenkę Bruno Marsa – Just the Way you are a dopiero potem na telebimie pokazał się filmik ze zdjęciami moimi i Bartka. Przyłożyłam dłoń do ust i zaczęłam płakać. Nie wyobrażałam sobie, że on mógłby coś takiego zrobić. I to dla mnie! Pokazane były przeróżne zdjęcia, wiele było takich o których nie miałam nawet pojęcia, że istnieją. Z naszego pierwszego spotkania, kilkadziesiąt zdjęć w Spale, potem w moim pokoju, u Bartka w domu i wiele wiele innych. Gdy piosenka się skończyła pojawił się napis „A teraz się odwróć”. Zaśmiałam się i odwróciłam. Przede mną klęczał Bartek.
- Tosiek! Wiesz, że cie kocham! Wyjdziesz za mnie? – głos mu drżał gdy wymawiał ostatnie słowa. Ja sama nie mogłam wykrztusić z siebie nic. Jakaś gula utknęła mi w gardle, jedynie co mogłam zrobić to potrząsnąć głową. Po chwili Bartek już nakładał na mój serdeczny palec pierścionek a następnie mnie całował na środku całej hali. Podczas gdy kibice śpiewali nam sto lat Ignaczak wyrwał Bartkowi mikrofon i odczekał jak skończą śpiewać, następnie sam zaczął się drzeć.
- A teraz idziemy na jednego! A teraz idziemy wódkę pić! - zaczął i po chwili cała reprezentacja do niego dołączyła. Zaśmiałam się razem z Bartkiem i ludźmi na hali a następnie zostałam mocno przytulona przez mojego narzeczonego. 


****
To już koniec. Mam nadzieję, że podoba wam się takie zakończenie i dla wiadomości Marion nie było innego zakończenia ;p Nie wyobrażam sobie, żebym mogła to inaczej zakończyć niż happy endem. Bardzo dziękuję Marion, Volleyy, Oli11515 i innym osobom, które czytały a nie komentowały - może chociaż na zakończenie się ujawnicie? Dzięki serdeczne i zapraszam do zapoznania się z historią Poli i Bartka, link na górze :).
 

4 komentarze:

  1. Szkoda, że to już koniec tej świetnej historii :) Super, że chłopakiem udało się wygrać Mistrzostwa Świata :) Piękną niespodziankę jaką przygotował dla niej Bartek :) Mi nie masz za co dziękować. Podobała mi się historia wiec dzieliłam się z tobą moją opinią :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejku, to już naprawdę musi być koniec? ;c
    Świetne opowiadanie tylko szkoda, że już skończone ;c
    Ale taki happy end baardzo mi się podoba! :) Dziękuję za to opowiadanie! ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak ty to robisz ze ja czytajac ostatnie zdanie tego bloga sie poplakalam? Dobrze wiesz jak bardzo on mi sie podobal od samego poczatku kiedy jeszcze nie wiedzialam ze on jest twoj?
    Dziekuje ci, nawet jak sadzilas ze nikt tego nie czyta i jeszcze inne takie, to wiedz ze bylas w bledzie bo to opowiadanie jest swietne. Dziekuje za te 28 swietnych rozdzialow. Zmusze swoje dzieci zeby to przeczytaly <3 pochwale jaka maja dobra ciocie :D
    Dziekuje i pozdrawiam.
    Widzimy sie w nastepnym opowiadaniu!
    Naprawde nie moge uwierzyc ze to koniec.
    ALE TO JUZ BYLO, I NIE WROCI WIECEJ, CHODZ NAM TYLE LAT PRZYBYLO TO NAPRAWDE WCIAZ JESTESMY TACY SAMI <3
    Wyybacz tak mnie wzielo <3 kc. <3

    OdpowiedzUsuń
  4. "(Zibi)
    Siemka Bella!! Za 69 minut widzę cię w moim pokoju, jasne?
    (Ja)
    69?Zibi wszystko z tobą ok?
    (Zibi)
    Tak, ok, a co?
    (Ja)
    No wiesz, bo mnie dochodzą słuchy, że ty to już nie te lata...:(
    (Zibi)
    Ty sobie nie żartuj,spytaj się Asi. Niech ci powie jakie mamy wariacje seksualne..:D
    (Ja)
    Przykro mi , ale kobiety nie rozmawiają o seksie...:( A zresztą już widzę te twoje wariacje seksulane...Jedne westchnięcie...i po orgazmie...:D
    (Zibi)
    Dobra, nie gadaj tylko za 69 widzę cię w naszym pokoju!!!
    (Ja)
    Ok, ok nie bulwersuj się , bo ci żyłka pęknie.."
    Zapraszam na historię Wiktorii, myslę, że cię zaciekawiłam i wejdziesz, zobaczysz..Jak się spodoba skomentujesz :D
    http://tocojestwartecenyzawszewartejestwalk.blogspot.com/
    Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń