środa, 5 lutego 2014

Rozdział 23



Tak więc chcąc nie chcąc musiałam im cokolwiek pokazać. Poszłam do swojego pokoju i wzięłam z niego laptopa i wróciłam do salonu.

- Daj bo znając ciebie to najlepsze ominiesz – Zbyszek wyrwał mi sprzęt i już podłączał go to telewizora. Usiadłam na kurkowych kolanach.

- No to teraz zobaczymy co tam robiłaś – zaśmiał się do mnie.

- Ja? Nic. Ja byłam bardzo grzeczna nie to co oni – zaśmiałam się. Po chwili, Zbyszek pod przymusem ze strony chłopaków puścił filmik, który pokazywałam wczoraj Piotrkowi. Niezły mieliśmy z tego ubaw. – Puść im to jak wygrałam z tobą zakład – zawołałam do Zbyszka kiedy już obejrzeliśmy kilka filmików.

- Jaki zakład? – spytał Winiar.

- Zobaczysz – uśmiechnęłam się do niego.

- Nie ważne jaki zakład ważne ile wygrałaś – zaśmiał się Igła.

- No Zibi pochwal się ile.

- Dwie stówy – mruknął i włączył filmik na którym pokazany był park. Siedzieliśmy sobie na jednej z ławek i nudziliśmy się więc razem ze Zbyszkiem wpadliśmy na pomysł, żeby założyć się kto zdobędzie więcej numerów obcych osób. Ja z Michałem zostaliśmy na miejscu i obserwowaliśmy poczynania Zbyszka, który już po kilku zdaniach dostał po twarzy od jakiejś babki i wrócił czym prędzej do nas. Potem do akcji wkroczyłam ja miałam zdobyć numer do jakiegoś dresa stojącego kilka metrów dalej. Wstałam i ściągnęłam bluzę.

- Musiałaś się rozbierać? – spytał Bartek.

- Kurek zamknij się. Czemu ty jesteś takim egoistą! Daj popatrzeć! – krzyknął na niego Jarosz. Wracając do filmiku to szybko podeszłam do tego faceta, na szczęście nie słychać było tego co mówiłam ale widzieli jak dostaję szluga od tego dresiarza.

- Palisz?! – spytał się Winiar.

- No co ty – machnęłam ręką. Pogadałam trochę i wróciłam do chłopaków pokazując im karteczkę z numerem. Ostatecznie było 3:2 dla mnie i wygrałam dwie stówy.

- Tego dnia miałaś szczęście – zaśmiał się Zibi.

- Ja nigdy nie przegrywam Bartman!

Kolejną godzinę spędziliśmy na oglądaniu tych głupich filmików. Głupich bo Bartman zdecydował się upokorzyć mnie przed Bartkiem i puścił takie na których albo wyglądam strasznie albo te gdzie przegrywałam. Np. jak piekłam ciasteczka z Zibim i ten debil postanowił wysypać na mnie mąkę albo jak tańczyłam odkurzając i wywaliłam się bo zaplątałam się o kabel od odkurzacza ale najgorsze było to jak puścił im jak musiałam tańczyć przy fontannie do piosenki Mandaryny Ev’ry night a na koniec wylądowałam w wodzie.

- Dobra koniec kompromitowania mnie! – powiedziałam. Wstałam i zabrałam laptopa Zbyszkowi. Po odłączeniu kabli i tego wszystkiego postanowiliśmy obejrzeć coś w telewizji. W rekompensacie za dzisiejszy kabaret ze mną w roli głównej mogłam wybrać co oglądamy. Skakałam z kanału na kanał aż w końcu trafiłam na tvn7 gdzie leciał mój ulubiony serial. Oglądałam ten odcinek milion razy ale i tak go uwielbiałam. Akurat była scena gdzie dwie dziewczynki kazały iść trzeciej do łazienki i wypowiedzieć przed lustrem trzy razy „krwawa Mary” (oczywiście chodzi mi o serial Supernatural)

- Mówiłaś, że boisz się horrorów – zaśmiał się do mnie Bartek.

- Boże znowu to! Oglądałaś ten odcinek z milion razy, ja znam go na pamięć! – jęczał Michał.

- No i co! – wypięłam mu język. – Powiedzieliście, że mogę wybrać co oglądamy więc oglądamy to – wskazałam ręką na telewizor.

- Co to właściwie jest? – spytała Aśka.

- Supernatural! O takich dwóch przystojniakach co zabijają potwory!

- Ju-hu! Ekstra! – zawołał Ziomek sarkastycznie.

- Jak nie chcecie to nie musicie oglądać – wypięłam im język. – A jak chcecie to nie zadawajcie głupich pytań typu „Kto to?” , „Co on robi?” itp. ok.?

- OK. – powiedział Igła. Tak więc oglądaliśmy spokojnie dopóki nie pojawiła się scena z chłopakami.

- Kto to? – spytał Kurek, no myślałam, że mnie szlag trafi. Mówiłam? Mówiłam! – I czemu ta babka wisi na suficie?

- Sam. A ona zginęła i dlatego wisi na suficie – odpowiedziałam przez zaciśnięte zęby.

- A jak ja zginę to też będę wisiał na suficie? – spytał Winiar.

- Jak cie zamorduje demon to tak.

- To ją zabił demon?! – spytała Miśka i od razu przesunęła się na sam środek, nie po to by lepiej widzieć tylko dlatego, że tam czuła się bezpieczniej.

- Taaa – mruknęłam.

- Jakie ciacha z nich! – zawołała Aśka.

- Prawda! – uśmiechnęłam się do niej na co Bartek dźgnął mnie w żebra. – Ała! To bolało – odwróciłam się do niego i walnęłam w rękę. Uśmiechnął się tylko do mnie i przytulił. Po kilku minutach chłopakom odcinek się spodobał widząc dziewczynę, która zdejmowała spodnie.

- Czemu ona to mówi!? – krzyknął Winiar.

- AAAAaa!!! – Miśka schowała twarz w dłoniach w by nie patrzeć na telewizor.

- O Boże ona tam jest?! – zawołał Bartek chowając się za mnie. Zaśmiałam się. I niby ja się boję takich rzeczy? Potem znów w spokoju obejrzeliśmy resztę ale pod koniec znów się zaczęło „O Boże! Ona żyje!” , „O Boże ona wyszła z tego lustra!”, „O Boże oni zginą!” i tak dalej. Muszę zapamiętać, żeby nigdy w życiu nie oglądać z nimi tego serialu bo się normalnie skupić nie dadzą. Ucieszyłam się, chyba pierwszy raz, gdy tylko odcinek się skończył. Wyłączyłam telewizor i odłożyłam pilota na stolik.

- No to trzeba iść już spać. Dobranoc! – zawołałam podnosząc się z kolan Bartka.

- Ej! Co wy na to żeby spać dzisiaj w jednym pokoju? – spytał Winiar. Spojrzałam na niego rozbawiona.

- Tak! To jest bardzo doby pomysł! – poparł go Igła. – Śpimy u dziewczyn bo mają największy pokój! – zakomunikował. Bartek chwycił mnie za rękę i poszliśmy do mojego pokoju.

- Oni serio mówili? – spytałam gdy tylko przekroczyliśmy próg pokoju.

- Taak – odpowiedział zapalając światło. Podeszłam do łóżek i zapaliłam lampkę przy każdym w z nich a Bartek wtedy zgasił światło a następnie rozłożył się na moim łóżku. Po chwili do pokoju wpadła chmara siatkarzy z kołdrami i poduszkami w rękach.

- Ejj noo! Kurek zajął sobie najlepsze miejsce! – krzyknął Zibi i położył się na łóżku Aśki.

- Spadaj Bartman to moje łóżko! – krzyknęła Aśka i walnęła go poduszką.

- A nie zmieścimy się na jednym?

- Nie!

- Ok. – powiedział i położył się tuż obok łóżka. Skorzystałam jeszcze szybko z łazienki i wróciłam do pokoju. Położyłam się obok Bartka, było nadzwyczajnie cicho. Za cicho. Uniosłam głowę, żeby sprawdzić czy aby przypadkiem wszyscy żyją. Żyli.

- Ej możemy zapalić światło? – spytał Marcin.

- Ha! A ze mnie się śmialiście, że boję się horrorów!

- No my też się boimy dlatego rzadko kiedy je oglądamy – wytłumaczył Igła.

- To czemu ostatnio chcieliście oglądać? – spytała Miśka.

- Bo chcieliśmy wyjść na twardzieli, którzy niczego się nie boją! – odpowiedział jej Winiar.

- Nie wyszło wam – zaśmiałam się.- A teraz koniec gadania bo śpiąca jestem. 


***
Kolejny, ostatni kiedy mam 17 lat. Od jutra będę pełnoletnia. 
Jak się podobał? 
Pozdrawiam! 

2 komentarze:

  1. Świetny blog :)
    Przyjemnie się go czyta za każdym razem chce się go więcej.
    W wolnym czasie zapraszam do siebie http://pamietaszmnie.blogspot.com/
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hshshshshs <3 Ach te Supernatural <3 Najlepsze <3
    Ach ci siatkarze xd Rozwalają system <3
    Kooooocham <3
    Ponownie najlepszego dzido <3
    Tyle miłości w moim ciele <3
    Kc. Pisz szybko ;* <3

    OdpowiedzUsuń