Chyba pokonaliśmy rekord przebiegnięcia z jednego końca ośrodka do
drugiego. Kiedy wpadliśmy zdyszani na siłownię chłopaki już dawno trenowali,
Andrea nieźle opieprzył Zbyszka za to że się spóźnia a następnie kazał mu
szybko zacząć trening, natomiast na mnie spojrzał się tylko i nic nie
powiedział. Posłałam mu ciepły uśmiech i poszłam sobie na bieżnię. Po chwili po
jednej i drugiej stronie bieżni znalazły się dziewczyny i zaczęły przyciskać guziczki
i zwiększać prędkość.
- Noo weźcie! – pisnęłam a one śmiały się w najlepsze w momencie
kiedy ja już nie nadążałam przebierać nogami. W końcu jakoś udało mi się
zeskoczyć z bieżni. Zdzieliłam je przez głowy. – Głupie jesteście. No to która
teraz biega?
- No skoro już tak nalegasz to ja pobiegnę – zaśmiała się Aśka i
wskoczyła na bieżnię. Jej również zwiększałyśmy tępo także po kilku sekundach
leżała już na podłodze. Narobiła przy tym wielkiego huku i zwróciła na nas
uwagę wszystkich na siłowni.
- Wszystko ok? – spytał się Andrea Aśki pomagając jej wstać.
Śmiałam się jak głupia opierając się o siostrę, która również nie mogła
wytrzymać ze śmiechu.
- Tak – odpowiedziała mu i zaczęła rozmasowywać sobie tyłek.
- No więc widzisz jak byś się przypięła to byś nie spadała bo
bieżnia by się zatrzymała – wytłumaczyłam jej opanowując się już trochę.
- Taa?! Pokaż!
- No to patrz – wskoczyłam jeszcze raz na bieżnię, nacisnęłam
guziczek z numerkiem 12 i gdy tylko taśma ruszyła pociągnęłam za czerwony
sznureczek i bieżnia się zatrzymała.
- O nie wiedziałam o tym!
- No to teraz już wiesz. A teraz sio bo chcę trochę pobiegać –
odgoniłam je od bieżni machnięciem ręki.
- No Miśka my też pobiegamy – powiedziała uradowana Aśka i
wskoczyła na bieżnię obok. Miśka ze spuszczoną głową podeszła do trzeciej
bieżni i włączyła sobie ślimacze tępo. Marudząc coś pod nosem, że ona
przyjechała tutaj w celu wypoczynkowym a nie po to by biegać i pocić się na
siłowni razem z siatkarzami.
Po skończonym treningu wszyscy poszli się odświeżyć a następnie na
kolację. Tym razem nie dałam się wykiwać i jako pierwsza poszłam pod prysznic
nie chciałam by powtórzyła się sytuacja z wczoraj kiedy ten bezczelnie wparował
mi do łazienki a potem to już chyba wiecie do czego prawie doszło między nami.
Tak więc szybko się umyłam, ubrałam i wysuszyłam włosy. Kiedy wyszłam z
łazienki od razu zauważyłam Guliwera, siedzącego na moim łóżku i gadającego z
dziewczynami.
- Teraz ja! – krzyknęła Iśka i szybko zamknęła się w łazience.
- To sobie poczekasz – zaśmiałam się do siostry.
- Kurde no jak ona wejdzie to nie wyjdzie przez godzinę!
- To idź do nas do pokoju – powiedział Bartek.- Piter powinien już
wyjść – Miśka spojrzała na niego jak na kosmitę i popukała się w czoło.
- To pójdziemy z tobą – powiedziałam podnosząc się z miejsca i
wychodząc z pokoju. Miśka już po chwili mnie wyprzedziła i wpadła do pokoju
Pita i Kurka jakby była z jakiejś procy wystrzelona. – Przyszła się umyć bo
Aśka okupuje naszą łazienkę – wyjaśniłam szybko Pitowi, którego moja siostra
przepchnęła wchodząc do łazienki.
- Oookej – rzucił tylko i usiadł na swoim łóżku. Przycupnęłam na
łóżku Bartka by siedzieć naprzeciw niego.
- A teraz gadaj serio. Całowałeś się z Miśką w lesie? – Bartek
usiadł koło mnie i wlepił wzrok w Piotrka wyczekując odpowiedzi.
- Noo jak tak pomyśleć to tak – zaczął powoli – ale ona wtedy
wyglądała inaczej, serio! – próbował się bronić na co ja z Kurkiem się
roześmialiśmy.
- Nie no spoko. Widać, nie jesteś taki cichy jak mówią – śmiałam
się. Na twarzy Piotrka również wkradł się szeroki uśmiech. – Noo to widzę, że
ciekawych rzeczy się tutaj dowiem. Ty i Michalina, Zibi i Aśka …
- A oni co? – spytał się Bartek. Ups!
- Co oni? Jacy oni? – zaczęłam kręcić.
- Nie udawaj! – pogroził mi Piotrek palcem – Wszystko słyszeliśmy!
- Właśnie a poza tym po obiedzie zniknęłaś gdzieś z Bartmanem na
jakieś czterdzieści pięć minut …
- O patrzcie jak mi wylicza – mruknęłam na co ten tylko się
zaśmiał. – Noo gadaliśmy na nasze tematy – rzuciłam zdawkowo myśląc, że dadzą
sobie spokój, myliłam się.
- To znaczy jakie? Bo wiesz my mamy też swoje tematy …
- Co?! – spytał Bartek patrząc to na mnie to na Pita.
- Spokojnie – pogłaskałam go po ramieniu – chodzi o nasz serial …
- Boże ty też go oglądasz?! – Bartek strzelił sobie face palma,
nie wiem czemu. – On ogląda to od pierwszego odcinka i …
- Ej! Skąd wiesz, że oglądam Austina&Ally? – spytał Piotrek.
- Myślisz, że jestem taki głupi i nie widzę jak wymykasz się z
pokoju co tydzień o tej samej porze? Raz poszedłem za tobą i widziałem jak
włączasz ten serial – wytłumaczył Bartek.
- Ale obiecaj, że nikomu nie powiesz! – poprosił go środkowy.
- Skoro do tej pory nikomu nie powiedziałem to i teraz nie powiem.
Masz to jak w banku – zapewnił go Bartek.
- No i wszystko jest ok. – uśmiechnęłam się – A teraz wracając do
naszego tematu. Serio całowałeś się z moją siostrą?!
- TAK. Już nawet dzwoniłem do mamy żeby przysłała mi tą chustkę bo
mnie normalnie zabije ta kobieta. Ona zawsze taka była?
- Hmm … - zamyśliłam się. Właściwie teraz sobie zdałam sprawę, że
tak właściwie jej nie znam. Znałam ją jak byłyśmy dziećmi, a i tak wszystkiego
nie pamiętam, nie wiem jaka teraz jest na pewno się dużo zmieniło w jej życiu a
ja nic nie wiem. – Nie wiem. Jak byłyśmy małe to coś pamiętam ale potem
przecież ja nie miałam z nią kontaktu przez kilka lat. Iśki się zapytaj –
poradziłam mu. – Ale pamiętam, że jak miałyśmy po pięć lat to lubiłyśmy wkurzać
mamę śpiewając jedną i tą samą piosenkę, na okrągło a żebyśmy już przestały to
zawsze dawała nam coś do jedzenia. Dlatego też jesteśmy takie grube – zaśmiałam
się.
- Tak, ty jesteś głupia nie gruba. Patrz! – Bartek chwycił moje
udo swoimi dłońmi. Objął je całe i jeszcze tyle miejsca mu zostało że Piotrek
władował tam swoje dwa łapska.
- Noo weź! – śmiałam się odsuwając od niego.
- Ja to chyba zadzwonię do Moniki i jej powiem, że ty gadasz takie
głupoty – pogroził mi przyjmujący.
Spojrzałam na niego z politowaniem.
- A jedzie mi tu czołg? – spytałam odchylając trochę dolną
powiekę.
- No! I napisane jest na nim Rudy 102 – zaśmiał się po czym
pocałował mnie w czoło. Po kilku minutach Michalina raczyła wyjść z łazienki.
- Już – powiedziała i czekała aż wstanę. Pokręciłam głową
wywracając oczami. Wstałam podeszłam do niej i wyrywając jej rzeczy rzuciłam je
gdzieś za łóżko Pita.
- Nie ma czasu. Kolacja czeka – powiedziałam po czym wszyscy
wyszliśmy z pokoju. Poczekaliśmy aż Piotrek zamknie drzwi na klucz po czym
weszliśmy do windy. Kiedy już weszliśmy do stołówki okazało się że wszyscy już
tam siedzą. Nawet Plińska, która jak zwykle o czymś zaciekle opowiadała. Ja nie
wiem skąd ona bierze te wszystkie historyjki…
Usiedliśmy na swoich miejscach.
- Nie łaska było zaczekać? – spytałam patrząc na Iśkę.
- To was gdzieś wywiało jak wyszłam z łazienki to nikogo w pokoju
nie było – wypięła mi język.
- Ej! – krzyknął Piotrek unosząc wzrok znad talerza. Wszyscy
spojrzeliśmy na niego podejrzanie.
- Co? – spytał go Marcin oglądając dokładnie z każdej strony swoją
kanapkę.
- Dzisiaj jest jutro!
- Wow – mruknął Winiar. Przybiłam sobie głośnego face palma by po
chwili rozmasowywać bolące czoło. Wszyscy zebrani śmiali się.
- Obiecałaś mi coś! – zawołał Piter
- No właśnie sobie o tym przypomniałam – uśmiechnęłam się do
niego.
- Co ty mu obiecałaś? – spytał Igła.- Wiesz, że teraz będziesz
musiała spełnić tą obietnicę bo inaczej człowiek nie da ci spokoju. Kiedyś jak
przechodziliśmy koło sklepu dla dzieci i powiedziałem dla zbytu, że kupię mu
śpioszek to łaził za mną miesiąc dopóki mu tego nie kupiłem.
- Nieee, ja powiedziałam mu że obejrzy parę filmików – machnęłam
ręką. Będę musiała bardziej uważać na to co mówię przy tym człowieku.
Usłyszałam śmiech Kubiaka i Bartmana.
- Te demoralizujące filmiki?
- Taak dokładnie te.
- Też chcemy je zobaczyć! – zawołał Igła
- Właśnie – dołożył swoje dwa grosze Ziomek, który rzadko kiedy
się chyba odzywa albo przy mnie tylko taki nieśmiały.
- Tak więc postanowione po kolacji idziemy do salonu i oglądamy te
filmiki! A i obejrzymy jeszcze raz to jak rozwalasz nos Bartmanowi bo to było
zajebiste! – zawołał uradowany Piotrek podskakując na krześle. Boże! Na co ja
się zgodziłam, mam nadzieję, że połowa z nich nie zna włoskiego.
***
Hej :). Jestem z nowym rozdziałem. Z przykrością stwierdzam, że kończą mi się już zapasy ;( mam napisane do przodu jeszcze tylko 2 całe rozdziały i kawałek 3.
Podobało się?
Pozdrawiam :D